sobota, 28 lipca 2012

Ja chcialem uciekać, reż. Grażyna Wikra Wikierska

Już za niedługo, bo 1 go sierpnia pojawi się krótkometrażówka w reżyserii Grażyny Wikierskiej pt. Ja chciałem uciekać. Reżyserka o ile mi wiadomo, specjalizuje się w modelinie. Tzn. potrafi na pewno jeszcze inne rzeczy, ale od jakiegoś czasu na blogu Otoczaka  można było podziwiać figurki Bi Bułki i Białaska. Nie wiem jak była geneza projektu, ale fakt jest taki, że Grażyna animowała owe postacie metodą poklatkową, Otoczak zaś zmontował materiał.
I tak mamy proszę państwa pierwszą animację inspirowaną przygodami mistrza rachowania Bi Bułki oraz mistrza zapamiętywania Białaska. Premiera filmu zbiegnie się z premierą albumu, którego mieliśmy przyjemność wydać niedawno-Bi Bułka i profesor Sztuka.

Konsekwencja, którą podąża Otoczak pomimo olbrzymiego zainteresowania przygód jego sztandarowych bohaterów jest godna podziwu. Jakim cudem sodówka mu jeszcze do głowy nie uderzyła, tego nie wiem:)
Za oprawę dźwiękową odpowiadają Płetwonurki Szczurki, zespół tworzący plazmę dźwięku, łorewa.

Można obejrzeć sobie trailer, który przygotował Otoczak. Oto on:


ENJOY!!!

środa, 25 lipca 2012

KSIONZ -PRZEDSPRZEDAŻ

I stało się.
KSIONZ-album współpracy Marcina Rusteckiego i Dominika Szcześniaka ma szansę ujrzeć światło dzienne.
Jednak wszystko zależy od Was. Jako niewielka oficyna wydawnicza przyznajemy, że koszt druku tego albumu, żeby edytorsko dorównywał "egmontowskim perełkom" przewyższa nasze możliwości finansowe.
Ważka od samego początku kibicowała autorom i robiła wszystko, że ten album wydać jeszcze w tym roku.
Niestety rzeczywistość jest taka a nie inna.
Były rozmowy z autorami na temat ograniczenia kosztów, mówimy tutaj o ograniczeniu nakładu, druku cyfrowym, gorszym papierze...ale byłoby to nie w porządku wobec pracy jaką wykonał duet Rustecki/Szcześniak
Zdajemy sobie również sprawę, że inni nasi autorzy (Daniel Grzeszkiewicz, Sławek Lewandowski, Rafał Otoczak Tomczak) także zasługują, aby ich praca nie była traktowana "finansową koniecznością redukcji kosztów". Żeby uniknąć faworyzowania tego wydawnictwa wobec innych...
...proponujemy trzecie wyjście.
Ogłaszamy zbiórkę (o jak to brzmi) pieniędzy na druk.
I tylko na to.
150 osób, które zadeklaruje się kupić album w trybie pre-order przyczyni się do tego, że album ujrzy światło dzienne. Zatem to Wy w pewnym sensie będzie współwydawcami komiksu.
Dla Ważki będzie to precedens.

Proponujemy cenę 79 złotych, nie jest to mało, prawdę powiedziawszy będzie to nasz najdroższy komiks.
Ale, cholera musi się ukazać.
Ale to do Was należy ostatnie słowo.

Łukasz Turek
Marcin Rustecki
Dominik Szcześnika
(kolejność podania nazwisk przypadkowa)


Zamawiamy pisząc na tego maila: ksionzkomiks@gmail.com

środa, 11 lipca 2012

Bi Bułka i profesor Sztuka

BB3

I stało się. Bi Bułka ujrzała światło dzienne, co automatycznie usuwa ją z działu zapowiedzi i teleportuje do Sklepu. Nie sądziłem, że wydanie tego komiksu będzie wielokrotnie przekładane. Kiedy kartkuję BB3 dochodzi do mnie, że Otoczak umieścił na stronach nawet cytaty z naszej korespondencji mailowej. Rozumiem teraz, że nieustannie Bi Bułkę uzupełniał, szlifował... Jak to odbierze czytelnik? Wiadomym jest, że ten styl nie do każdego musi przemówić.





Otoczak konsekwentnie trwa przy swojej wypracowanej formule, ale widać po chłopaku progres. Piszę to nie jako jego wydawca, ale jako ten który był zamęczany coraz to nowymi pomysłami i koncepcjami Otoczaka.

Pisałem na stronie Ważki, że wraz z Bi Bułką ukaże się kaseta/płyta zespołu Płetwonurki Szczurki. Niestety, nie udało mi się połączyć obu tych projektów. Jednak kiedy płyta ujrzy wreszcie światło dzienne, posiadacze któregokolwiek komiksu z serii BB będą mogli kupić ją po symbolicznej cenie.
O dostępności Płetwonurków poinformujemy niebawem.



Scenariusz i rysunki: Rafał Otoczak Tomczak
Liczba stron: 102
Format: 175×250 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
Wydanie: I
Cena:28 + 2 złote (przesyłka)

Komiks można kupić także w Incalu oraz w Gildii.

wtorek, 10 lipca 2012

Czuję absmak


Janek Koza jest postacią, która stoi poza marginesem komiksowego półświatka. To, że doczekał się własnej wystawy okraszonej albumem Polaków Uczestnictwo w Kulturze zakrawa na mocne wydarzenie kulturalne. Wydawnictwo Centrala decydując się ująć twórczość tego pana w zwarty artbook  wykonała iście retorycznego fikołka. Ta książka razi, razi konceptem, razi formą, wywołuje skrajne odczucia i paradoksalnie jest to też jej największą zaletą.


Przeszkadza mi, że na tej wystawie nie byłem. Czuję absmak (cytując postać Prosiaka Owedyka) trzymając ten album w ręce, że nie mogę skonfrontować i podjąć w pełni dialogu z twórczością Janka Kozy.
Bo i twórczość, koncept graficzny tego rysownika ma wywoływać u czytającego zgrzyt. Wyobrażam sobie teraz, co czuli recenzenci, którzy podjęli się recenzji Polaków...Od której strony zacząć, może od przypomnienia, że niedawno, w Poznaniu była wystawa? Niełatwo jest podjąć rękawicę. Wiem sam po sobie, próbowałem trzy razy.


Jest w tych rysunkach coś takiego, że człowiek zaczyna się porządnie na tym wszystkim zastanawiać i coś go zaczyna wkurwiać. Krótkie, siarczyste policzki.
Afronty
Jazda po bandzie, niskie pobudki.
Owłosione, nabazgrolone postaci są karykaturą Polaka ze stereotypu. Do czytelnika dociera to dopiero po chwili, ale i tak wystarczy, żeby odwrócił uwagę od zawartości i skupił się np. na warstwie edytorskiej. Bowiem, żeby recenzja miała sens, należy albo zgodzić się ze światopoglądem  magistra Kozy, albo przyznać mu rację. Ta druga opcja raczej nie wchodzi w grę, recenzent nie lubi prawić morałów, ani wygłaszać truizmów. Poza tym, pasowałoby rozszerzyć dyskusję na grunt pt."czym jest kultura", ale po co, rysunki Kozy robią to o wiele lepiej. Pisząc którąś tam wersje recenzji, uświadomiłem sobie, że tak naprawdę nie szukam dialogu z artystą, tylko przypierniczam się do Centrali.
Na tym polu jest dużo łatwiej
Bo rzeczywiście można szukać błędów w warstwie edytorskiej. Przyznaję, czego od samego początku nie ukrywałem, że format albumu jest ulepiony trochę pod target, który nie miał dotąd z twórczością mgr Kozy wiele wspólnego. Jest grzecznie, czytelnie i wyraźnie. Powiedziałbym, że nawet sterylnie. Grafiki są rozmieszczone na całych stronach, ale przeszkadzał mi nadmiar bieli. Jest wywiad, ale zbyt ogólnie poprowadzony. Przyłapałem się, że niewiele mi z niego w głowie zostało. Odniosłem  wrażenie, że redakcja chciała zadowolić także i tych nieszczęśników, którzy parają się miłością do hardkoru, ale bała się przesadzić. Przez szaroście, kalkulowane niedbalstwo...zbyt widoczna jest ta kalkulacja.
Przed oczami staje mi Prosiacek X.
Tam było postawione wszystko na jedną kartę. KG nie wmawiała czytelnikowi, że zawartość albumu ma kogoś urazić. Zrobił to za nich sam komiks. A w przypadku Polaków...? Pewnie się mylę, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta książka miała nam powiedzieć: „popatrzcie, to bardzo, specyficzny,  yntelygentny humor”.

A przecież nie o to chodzi.
Rysunki Janka Kozy mają wystarczająco wiele siły, żeby czytelnik doszedł do tego sam. Co więcej, magister Koza operuje estetyką, którą (stety-niestety) kupią nieliczni i pewnie dlatego nie ma sensu na siłę ujednolicać tej sztuki. Janek Koza wybrał świadomie taką drogę, po co wozić jego prace na salony? Czy potraficie wyobrazić sobie krążek The Kurws w gustownym digipaku z kredową wkładką?
Bo ja nie (chociaż trzeba przyznać, że pomysł na wykorzystanie papieru z risajklingu jest kapitalny)


***


[zamiast puenty]
Ilekroć biorę do ręki ten album, zawsze dłużej wzrok mój zatrzymuje się na tej stronie. To jedna z moich ulubionych:
-Jaką masz umowę?
-O dzieło

...a potem przypomina mi się postać pewnego nadwornego błazna, którego ujął w ramy Matejko i jakoś więcej odechciewa mi się pisać...
To tyle

Projekt i skład: Kira Pietrek
Korekta: Natalia Słomińska
Redakcja: Maciej Gierszewski
Fundacja Tranzyt / Centrala Centrala - Central Europe Comics Art
Poznań 2012
Wydanie I (w tej edycji)
Nakład 680 + 20  egz
Format: 191x222 mm
Ilość stron: 100 
Papier wnętrza: cocoon - bielony z recyklingu 170 g
Papier okładki: cyclus szary z recyklingu 300 g
Cena: 34,90 zł