środa, 20 marca 2013

Ostatnio i przedostatnio

...i obecnie

Jurij nie Juri:)



W skrócie, po Nikiforze pojawiła się w ofercie Ważki publikacja Sary Lippet To lecimy!!! Jurij Gagarin towarzysz i kosmonauta. Jak to zwykle bywa, musiało się coś popierd@&ić i nakład zmuszony zostałem wycofać. Nie mam ochoty rzucać mięchem, kto zawinił, ale mniejsza. Ważne, że oto już od dzisiaj można już sobie te książeczkę zamawiać. 
Jak się okazało, opóźnienie w wydaniu Gagarina osiągnęło ramę 1 miesiąca, o wiele za długo. Prawdopodobnie wydanie Give it up, Petera Kupera także się opóźni. 
W 2012 pojawiło się komiksów ważkowych odrobinę za dużo. W tym będzie tego zdecydowanie mniej. Jedno z postanowień noworocznych to wstrzemięźliwość. 
Nie chcę szaleć z ceną okładkową ani więcej kiksów z pikselami, no i zauważyłem, że skoro Śledziu "odrobinę" zwleka z NSS 3, to i ja mogę. W każdym razie plany na ten rok są takie.

PLANY

-KAFKA. GIVE IT UP! Wybrane opowiadania ilustrowane przez Petera Kupera (tytuł mega dosłownie roboczy)
Mam już tłumaczenie tego, ale coś mi tam zgrzyta. No i będę miał problemy z liternictwem, więc się pewnie ten Kuper nieco opóźni. Chciałbym, żeby cenowo nie przekroczyło to 30 zeta.




-Pushwagner Soft City-czeka w kolejce. Na MFK pewnie to wystawię. Marzy mi się taki wykurwisty format, coś jak Lost Girls (etui to chyba przesada). Ciekawe co z tego wyjdzie. 

-Small killing wiadomo czyje-droga impreza, wydanie tego na Łódź zależy w dużej mierze od hojności (czyt.ilości) kupujących. Mówiąc prościej, zrzuty jak  na KSIONZA nie planuję, ale im więcej ważkowych booków zejdzie, tym szanse rosną. Na razie SK, musi poczekać.

Do tego dochodzi jeszcze KSIONZ 2, Zamach na prezydenta 2, Sławka Lewandowskiego, kolejny komiks Otoczaka (rok bez publikacji tego człowieka to dla mnie rok stracony), nowy komiks Sary, jeszcze coś i może jeszcze coś. Na pewno wszystkiego w 2013 stym nie wypuszczę. Może i lepiej.


[dopisane po chwili]
powoli sobie wymyślam nową blogostronę dla ważki, mam zeszycik z koncepcjami jakby tu wyglądać na wydawcę niezależnego no i kusi mnie, żeby jakoś posklejać, oczyścić i obrobić to co dzieciaki z mojego kółka robią. Komiksowo może nie padnie przed tym na kolana, ale ichni rodzice owszem.

[dopisane o drugiej chwili]
zabieram się za książkę o komiksiarzach. Będzie to beletrystyka. Jest już koncept, pierwszy rozdział, drugi prawie, prawie. Cenieni przez mnie rodzimi komiksiarze posłużyli za inspirację. Nawiasy też wydam. Nie ma tam nic do poprawiania, wypuścił bym to wcześniej, ale jakoś wstyd mi było. 

[no i]
trochę głupio jest mi pisać z perspektywy wydawcy, do dupy jest ta trzecia osoba (planujemy, zrobimy, nasze publikacje, itd.) ale nie ukrywam, chciałbym wręcz życzyłbym sobie kogoś jeszcze na pokładzie, bo wydawanie zajmuje oj zajmuje czas i energię.