Żeby dobrze ta recenzja wyglądała, pasowałoby ją poprzedzić
jakimś dowcipnym tekstem. Napisałbym to kursywą i dopiero potem zaczął próbę dializować komiks. Pasowałoby nadmienić kim jest Śledziu Śledziński, przecież większość
recenzji posiłkuje się tego rodzaju wstępem. Nie, chyba lepiej będzie jak to
ominę, zamiast tego przypomnę epizod w familiadzie. Spróbuję to jakoś połączyć
z albumem (nie wiem tylko jak).
Z recenzją będzie problem, trzeba asekuracyjnie dobierać
argumenty, w końcu nieco rozczarował mnie ten album. Może nie pod względem
warsztatu czy treści, ale zbyt szybkim (pośpiesznym raczej) zakończeniem. Z drugiej strony to
pierwsza część, więc będę musiał dodać, że z niecierpliwością czekam na drugi
tom, w którym akcja z pewnością się rozwinie zaś bohaterowie nabiorą
charakteru. (Trochę to wszystko zamotane).
Dowcipne synonimy przydatne do użycia zamiast tytułu: Czerwony nielot, Pigwin Swobodny, album twórcy NSS, WR,OS, OC, AK, …….nie wiem, wyjdzie w trakcie.
Działalność Śledzia na fejsbuku (w sumie można to przylepić do
wstępu). Koniecznie nie zapomnieć o dystrybucji cyfrowej. Zwrócić uwagę, że KG
wydała ten album nieco za szybko, co może kolidować z tą nowatorską (przynajmniej u nas) formą
publikacji. Zresztą nie wiem. O fabule napisać mało albo wcale, dobrze jest wyszczególnić
którąś z recenzji Pingwina. Koniecznie dodać linka, autora
recenzji pochwalić.
Nazwisko Baranowskiego pada wiele razy, dla mnie nie jest to
tak oczywiste porównanie. Znakiem rozpoznawczym komiksów tego pana jest rysunek ze szczególnym
naciskiem na przyrodę (w pewnym momencie plansze zaczynają dominować nad tekstem) oraz abstrakcyjny, urzekający scenariusz. Ten drugi u
Śledzia nie wyróżnia się niczym szczególnym, ot wstęp/zapowiedź komiksu przygodowego,
z tego tomu niewiele wynika (boję się, że to zbyt ostre słowa).
Grafika urzeka kolorem (nie używać słów typu „urzeka” ). Takie Piraci z Karaibów zmiksowane z mangą, no w sumie to od czytelnika zależy co tam
wypatrzy, czym się bawił w dzieciństwie, etc. Całkiem możliwe, że pingwinia seria pozwoli wykreować Michałowi fajne
uniwersum do którego będzie nawiązywać nowe pokolenie komiksiarzy (bez
przesady).
Na koniec podsumowanie. Ładnym językiem jeszcze raz
pochwalić Śledzia i jego najnowsze dokonania. Pogratulować odwagi, że nie odcina kuponów,
nie ogląda się na oczekiwania czytelników, którym marzą się kolejne Swobody. Jednocześnie przywołać do porządku, kiedy wreszcie się ukaże NSS3 (no bo wszyscy mu
o tym przypominają).
Podsumowanie podsumowania: ocenić komiks wysoko, ale
zaznaczyć, że jest to jednak nota na kredyt, bo kto wie co drugi tom
przyniesie, jeżeli oczywiście ukaże się w jakimś sensownym terminie. Może napisać tak, że skoro Śledziu chce iść tą drogą, nie ma sprawy, byleby robił to dobrze.
przeredagować.
-
-
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz