Dwa dni się męczyłem, żeby to ładnie wrzucić. Albo jakieś łącze, albo nieznany błąd. I tak w kółko, wreszcie jest. Ciekawa rzecz, pomysł na wykorzystanie ruchu jako środka wyrazu. Mamy tenisistę, który biega z paletką do tenisa. U Jorgena będzie musiał nieźle się napocić, zapraszam.
Mam absolutnego zajo6a na punkcie tego gościa. Reżysera znaczy się.
Pobawmy się w nieczyste zagrania. Ale takie krótkie... w sensie realizacyjnie krótkie.
OdpowiedzUsuńJedno za jedno. Ty mi, później ja Tobie.
Ale tak żeby nie było za dużo kręcenia (bo czasu nigdy nie ma, a warunków, aktorów itd. to sam wiesz).
Hym?
Ja zawsze chcę, tylko z realizacją później bywa różnie, ale bym spróbował. A ty?