piątek, 3 grudnia 2010

Step Across the Border (1990), reż. Nicolas Humbert, Werner Penzel

Ten dokument zdołał zyskać sobie status arcydzieła. Podobno uchodzi w pewnych kręgach za dzieło kultowe. Dla mnie ma to wartość podwójną, no bo jest tam Fred ze swoją muzyką, no i ciekawie jest to pokazane.


Stylistycznie przypomina to dokument eksperymentalny. Mamy czarno biały obraz,zdjęcia są ciekawie zestawione z muzyką. Dodam, że spodziewałem się czegoś do bólu biograficznego. Tutaj narratorem jest muzyka, która we wszystkich krajach, jak świat długi i szeroki brzmi wszędzie tak samo. I nie ma znaczenia, czy to awangardowe klastery, czy też jest to muza poważna.
Ja o Fredzie słyszałem tylko dobre rzeczy, ale gdybym miałbym komuś polecić coś z jego twórczości, to miałbym problem, bo od czego zacząć. Ja zaczynałem od Zorna i Massacry, ale jest też ten albo Henry Cow , Art Bears, są też jego płyty solowe. No i dupa zbita, trzeba po prostu w to wejść, żeby zauważyć, że awangarda czy jak to sobie tam nazwiemy, to coś całkiem fajnie przystępnego.

A wracając do dokumentu. Jest tam scena, jak Fred bawi się z małym dzieckiem, obserwuje jak on niezdarnie bawi się grzechotkami. Potem widzimy jak próbuje to powtórzyć i mamy nowy utwór Freda Fritha. Albo jak opowiada z zafascynowanie o ludzkim głosie. Potem majstruje taki wynalazek, że jego głosik leci przez gitarę. Tutaj macie fragmencik.

Zatem ten film to jeden wielki hołd złożony muzyce przez muzyków. To manifest, muzyka nie ma granic, nie ma podziałów, banały? Być może, dla mnie właśnie to czyni Step Across czymś wyjątkowym.


Dopisane:  Brakowało mi jakiegoś klucza, teraz to sobie uświadomiłem. Ten dokument nakręcony wyjątkowo intuicyjnie, jest jakby zaimprowizowany. Tak jak utwory improwizowane przez Fritha. Dalej, całościowo to daje efekt jakby takiego metafizycznego teledysku. Mam nadzieję, że ten fragmencik, który tam umieściłem, nie zrazi nikogo bo to tylko mała próbka Fritha, zaledwie ułamek talentu.

2 komentarze:

  1. Taka mała reklama, ale nie mogłem się powstrzymać. Jedno z moich ulubionych wydawnictw słowo/obraz terytoria zrobił ostatnio bardzo atrakcyjną promocje swoich książek. Zniżka wynosi 30%, czyli przy tak drogich książkach jak u nich jest to bardzo abstrakcyjna promocja ok. 15 do 20 zł zniżki. Mają bardzo dużo ciekawych książek o filmach, może nareszcie kupie sobie te dramaty Bergmana i jego dzienniki, podobno świetna rzecz. Link do wydawnictw: http://terytoria.com.pl/

    Promocja trwa tylko od 1 do 14 grudnia, więc lepiej się szybko decydować.

    OdpowiedzUsuń