To prawda, zdradziłem, mówiłem wiele złych słów na jego temat. Dokonałem w myślach abstrakcyjnej analizy jego utworów, stylu, dokonywałem pochopnych recyj całej twórczości i wysnułem wniosek na niekorzyść, a jakże tej postaci. Niechaj mi będzie wolno ukorzyć się, a wszystko to za sprawą odkopania Birthday Party, pierwszej po Boys Next Door kapeli Nicka Cave'a. Sam lucyfer chyba nakazał mi odpalić te hałasy. Energia, która olśniła mnie, chociaż wcześniej mój Beethovenowski słuch absolutny, jakoś porcję tych kwantów ominął, a tu proszę. Ukończyłem trzydziestkę i zaczynam na powrót wkręcać się w te muzykę. Łatwo obliczyć, że jak tak dalej pójdzie, to w wieku czterdziestu lat zacznę głosić wszem i wobec, że Grindermeny to największa muza ever.
A skoro już jesteśmy, pierwszy Grindermen naturalnie trafił do mnie, chociaż nie powalił. Traktowałem to jako projekt poboczny, niezobowiązujące granie, ot jam, który postanowili wydać. Podobała mi się ta surowość, nawiązanie do psychodelii, Stonesów, Doorsów, Zeppelinów a nawet Velvet Underground... podobała mi się gitarka, z tym fajnym wah-waha podpiętym pod przester. W drugiej części miałem wrażenie, że to miejscami nie Grindermen, tylko muzycy z Queens of the stone age trzymają w łapach instrumenty. Grindermen2 to cięższy materiał,ale też trochę niebezpiecznie podrasowany w studiu, co owocuje tym, że miejscami wokal Cave'a jest ledwo słyszalny. Szału nie było, ale żeby tylko takie rozczarowania wychodziły na rynek...Wróćmy do Birthday.
To jest oczywiście w dużym uproszczeniu porcja solidnego punku, nowej fali z rozmaitymi inspiracjami. W końcu jest tu nawet saxik, który lubi dżezująco zadąć. Co mnie jednak powaliło? To chyba wokal Miśka. To chyba za jego sprawą ta kapela w ogóle miała szansę zaistnieć. Słychać ten mrok w tekstach, chociaż to jeszcze nie Bad Seeds. Ogólnie jest tu wszystko co tygrysy lubią najbardziej. Od tej surowej perkusji do pasztetowo przesterowanej gitary.
Dwie płytki tej kapelki to coś co sprawiło, że odleciałem. Subiektywnie rzecz biorąc, chyba Junkyjard jest lepiej wyprodukowane, z drugiej Prayers on Fire surowe, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. No i Hee Haw. Punkowość grupy, opisana i sklasyfikowana jako post punk objawia się chyba w sposobie nagrań oraz wokalu Nicka. Tyle, że te wrzaski, to jest coś więcej, Miałem skojarzenie, nie uwierzycie, z piosenką aktorską. To się wzięło chyba stąd, że Pieczara deklamuje, recytuje, umie zaakcentować każde słowo, potrafi nadać tą swoistą ekspresję, dzięki czemu słuchacz przeżywa to intensywniej. Aż dziw bierze, że mu struny nie siadły podczas tego Urodzinowego okresu, ale, że on cokolwiek uzależniającego zażywał, to jest sprawa oczywista.
Dopiszę takie coś. Boys Next Door podobali mi się mniej. Za kilka lat, pewnie zmienię zdanie.przepraszam Cię Misiek, i tak cię kocham.
Turek w Jaskini
Dla mnie szczyt Cave to "Firstborn is dead" BSów. z parafrazą Hookera na czele... pierwszą płytę niestety dali producentom zniszczyć :/.
OdpowiedzUsuńA co do grindermana to oni właśnie nagrywali tak jak Kyuss czy Qots , dla samej przyjemności grania więc to jest świetne skojarzenie bo faktycznie coś tam się iskrzy niesamowitego w powietrzu .
Basista się skarżył , że gdy to nagrywali to wyjebał jakąś kosmiczną linie basów - bo był mega rozgrzany i w transie zajebiscie mu się grało - a potem kurwa już tego nie umiał zagrać:D.
ps. Ale ja terez nie mogę wcale Cave słuchac bo mi się palic chce... kurrwa.
http://www.youtube.com/watch?v=oSl4KX7zBTQ
OdpowiedzUsuńKurwa i Henry's Dream... ja jebie jak bym se Henry's Dream posłuchał, ale jarać mi się chce już na samą myśl ;<.
OdpowiedzUsuńCo wy z tym rzucaniem palenia.
OdpowiedzUsuńKyuss jednak miał wokalistę na czele, u Griundermanów zwłaszcza drugiej częsci to czasami Kejwa nie słychać.
Zapal se, tylko nie mów, że to ja cię namawiałem.
Crime & the City Solution lubicie?
OdpowiedzUsuńJa lubię, ale zdecydowanie wolę Kejva.
OdpowiedzUsuń"Kyuss jednak miał wokalistę na czele"
Chyba o innym kajusie mówimy :|.
Kyuss to zespół który mógłby (wg mnie powinien) wcale nie mieć Garsiji.
Kyuss to tylko i wyłącznie muzyka powstała na dżemowaniu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pamiętaj jednak, że Grindermenie czuć mocną piosnkę, która zostaje wyparta przez dodatkowe ścieżki gitarowe. Czuc różnice z grinderem jedynką. Trochę zaryzykuje stwierdzenie, że pierwszy Grinder to bardziej spontan, drugi juz trochę robiony został dla kasy. Nie mówię, że to źle [dodaje].
OdpowiedzUsuńGarsyji można nie lubić, ale chodzi mi o to, ze jego wokal sie wybijał. Fakt, Homme jakoś tak lepiej wkomponowuje się w muzykę, może dlatego, że sam gra pierwsza gitarę.
No i zgadzam sie, to zespół co tworzy na na jem seszynach swoje kawałki, a raczej tworzył. Queens jest po prostu lepiej wyprodukowane, przemyślane i spójne., ale zgodzisz sie, ze ten pzau drapie troche słabiej. Paradoksalnie Era Vulgaris jest dla mnie bardziej drapieżna niż R.
Queens to zupełnie inny rodzaj muzyki inna konwencja... To kyuss jest dużo bardziej ambitny bo wykraczający poza strukturę rockowej piosenki. Posłuchaj dyskografii Kyussa porządnie. Nie można mówić o nich w kategoriach produktu.
OdpowiedzUsuńps. Era Vulgaris to niesłuchane gówno. Jak bym dawał płytą oceny punktowe to by dostało ode mnie z 2/10.
OdpowiedzUsuńE tam, Queens to jakby dla mnie następca Kajusa. Lubię ich piewsza płytę i Erę też. Kajus to traochę inna bajka, zgadzam się, ale przecież Homme to współtwórca, bez Garsyji to byłby jednak inny zespół. Pewnie ciebie wkurza ta maniera post zeppelinowska Garcyji, no cóż. Ja mam teorię, zę bez Novoselica Nirvana tez by brzmiała tak samo, tylko to chyba nie ma sensu. Akurat wokal Homma lubię bardziej, ale czy w Kajusie by się sprawdził?
OdpowiedzUsuńOdpowiem Marcinowi
Mam zdanie jak Stig, tylko dodać muszę, że Crime & the City Solution to taki przykład, kiedy kapela przegrywa z marką. No bo zawsze będą kojarzeni, że to pod Cave'a, ze te in spiracje są zanadto widoczne. Jak ktoś pokochał BS albo Cavea w szczególnosci, to już trudno mu przelać to uczucie na następców, chociaż wiadomo, ze nie samymi Kejwami C and CS sie posługują, rajt?
"E tam, Queens to jakby dla mnie następca Kajusa"
OdpowiedzUsuńLol . To inny rodzaj muzyki, inny gatunek rocka - stoner rock , coś bardziej progresywnego, rozbudowanego - już powiedzmy(umownie) postmetal/postrock w soundzie nawiązujący (mniej lub bardziej świadomie ) do Black Sabbath. A QotS to Rock po prostu Rock bardziej punkowy i mniej wyrafinowany). To przede wszystkim piosenki anie rozbudowane kompozycje. Nie jest w żadnym wypadku przedłużeniem Kyuss.
To są jedne z moich ulubionych zespołów. Ja sie na tym wychowałem :| znam każdy dźwięk z tych płyt, moją obecną kobietę i mnie złączyły poniekąd te zespoły (też jest wyznawczynią - bywała na koncertach Qots , imprezach fanowskich itd). Skądinąd polewała strasznie z twojej wypowiedzi o Era Vulgaris.
Trochę opamiętania Kulturku, posłuchaj sobie Kyuss bo na razie to jak bym ci wciskał w żywe oczy jakieś mgliste swoje przemyślenia nt Milesa Dejwisa. Nie słuchałeś chyba nic oprócz singli z YT. Nie masz najmniejszego pojęcia o czym mówisz.
To tak jak Europa i Idioci.
OdpowiedzUsuńA co ma Europa do Idiotów, przecież to inna stylistyka zupełnie
OdpowiedzUsuńNo i tak, tyle, ze my się chyba cały czas nie rozumiemy. Bo uważasz, ze Queens to troche w mainstream weszli, no fakt, to juz gorsze. Zależy, tak jakbyś przyrównywał Nicka z BP do Grindermana, to nie da się uniknąć skojarzeń, że Grinder to coś łatwiejszego. Chodzi ci o to, że Kyuss to jakby bardziej wyzwolona stylistyka, a Qotsa to juz przystępniejsza rzecz, bardziej piosenkowa, tyle, że zważ. Zeby tylko takie ukłony w mainstream padały. Queens są tak czy siak w pewnej opozycji do wszelkich indie, new pank i tych śmierdów z gitarami jakich pełno. Może to i nie kontynuacja Kyussa, ale jakby pewna spuścizna, są tam te elementy.Nie byłem na koncercie Qotsa ani razu, ale wiem, ze grają trochę inaczej niż na płycie, agresywniej, też robią te ukłony w stronę progu, tej bluesowej psychodeli też jest tam jakieś echo Black Sabbath. Z takich rokowym kapel, Queens się dla mnie bronią calkiem dobrze.
Swoją drogą, skoro wspomniałem Nirvanę...Podobną tą prawdziwą Nirvanę można usłyszeć na tych utworach z tego składaka Put the LIlghts on. Podobno to jest prawdziwy zespół, a nie Nevermańdy. A przecież wszyscy zaczynaliśy ich słuchać od tych płyt studyjnych, a oni nawet w stronę metalu uderzali i akuratnej psychodeli też. A jakbym się uparł to moze jakieś slady progu bym sie dogrzebał. A po co o tym mówię?
Bo porównywać młodzików z Kyussa do starszych facetów z Queens to nie ma chyba sensu. Po prostu "wydorośleli" moze niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tak się dzieje z wieloma kapelami, ciekawe jakby Cobain dzisiaj grał, gdyby żył. Osobiscie uważam, ze Queens to nie Kyuss, ale broni się na rynku. Nie wiem, dla mnie określenie po prostu rock, o Queens to trochę za daleko, za ostro.
Edit:
OdpowiedzUsuń"że grają trochę inaczej na scenie niż na płytach studyjnych"
Aż se musiałem tych Kyussów włączyć, nie single z YT:)
OdpowiedzUsuń"A co ma Europa do Idiotów, przecież to inna stylistyka zupełnie"
OdpowiedzUsuńA co ma Kyuss do Qots . To inna stylistyka zupełnie.
"Bo uważasz, ze Queens to troche w mainstream weszli, no fakt, to juz gorsze."
Chodzi mi o to że to inny rodzaj muzyki. Nie uwazam zeto grosze to co innego. Nie wiesz nawet co to stoner. Kulturku litosci -_-''. Ty nie wiesz o czym mówisz.
"Queens są tak czy siak w pewnej opozycji do wszelkich indie, new pank i tych śmierdów z gitarami jakich pełno."
Qots to (był) dla mnie największy współczesny zespół rockowy. Nie mówię ze gorsze TŁUMACZĘ CI ŻE TO ZUPEŁNIE INY GATUNEK ROCKA. TO MA NIE WIELE WSPÓLNEGO . KYUSS TO STONERROCK.
"Może to i nie kontynuacja Kyussa, ale jakby pewna spuścizna, są tam te elementy"
Kulturek . Stoner kurwa rock.
http://www.youtube.com/watch?v=akt3awj_Ah8
OdpowiedzUsuńTO JEST STONER ROCK(gitara). tzn umownie - ale o to chodzi, o nawiązanie do gitary Yomiego .
To tak jak punk i prog. Blues i kurwa country. Co innego.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOkey, okey, nie irytuj się bo aż piszczą mi powiadomienia, a tu próbę robić trzeba.
OdpowiedzUsuńA i napisz mi czemu niby Era tak gorsza znowu. Chyba, ze sie uprzedziłeś po klipie do Make it wit czu?
OdpowiedzUsuń"słodkie pierdzenie starych dziadów"
OdpowiedzUsuńpowiedziała powiedziała moja dziewczyna:)
Jak uważasz że że ta płyta jest bardziej zadziorna od płyt z Olivierim to guchy jesteś. Bez olivieriego ten zespół nie istnieje (szczególnie koncertowo ). No ok Lullabies to Paralyze była jeszcze słuchalna - tzn studyjnie, koncerty z tej trasy są tragiczne (mam DVD) a Qots to głównie lajvy.
To jest Qots http://www.youtube.com/watch?v=5uoxaUnlR10 a nie kurwa Era Vulgaris jakieś .
"powiedziała powiedziała moja dziewczyna:)"
OdpowiedzUsuńTo które z was teraz przy kompie siedzi?
Ja krzysztof pies siedzę. kurwa.
OdpowiedzUsuńJa wyznaję taką zasadę.
OdpowiedzUsuńŻonę, dziewczynę, matkę, kochankę, faceta, syna, drugiego syna, babkę i ojca
do bloga mego
i kolegów również
nie dopuszczam
Ave dopomusz puk
"Tak się dzieje z wieloma kapelami, ciekawe jakby Cobain dzisiaj grał, gdyby żył."
OdpowiedzUsuńGrał by zapewne jak Mark Lanegan.
Porzucił by Nirvane na rzecz folku, podobno go to kręciło.
OdpowiedzUsuńZa gówniarza chciałem taki być jak on, teraz to chyba nawet na gitarze potrafie lepiej zagrać, a i tak ten malutki kolo jakos tak nie chce odjeśc w niepamięć. Słucham jednak tylko Utero.
"Ja wyznaję taką zasadę.
OdpowiedzUsuńŻonę, dziewczynę, matkę, kochankę, faceta, syna, drugiego syna, babkę i ojca
do bloga mego
i kolegów również"
To źle bo może coś wiedzą o stoner rocku... Nie mniej pisze cały czas ja. I kurwa nie zamieniaj tego w żart bo pierdolisz o czymś co jest świętością dla mnie - a pierdolisz nie mając o tym zieloniutkiego pojęcia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńco do cobain/lanegan/folk .
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YZF5AthbZ7M
Ciekawe, że sam zarzucałeś mi że szukam etykietek,a tym czasem sam przypisujesz Kajusowi tylko tę jedną. A jakbym ci napisał, żebyś dał se spokój z tymi terminami, i zaczął po ludzku i normalnie?
OdpowiedzUsuńSą świętości, które ty np. lubisz deptać, choćby idioci Von Triera. Ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat, a ja jakoś nie wpadam w kwestie typu pierdolisz "nie mając o ty7m zieloniutkiego pojęcia".
Może i racje masz z tym Stoner rockiem, Kajusa słuchałem porządnie ostatnio chyba na studiach jeszcze, a Qotsa później i to znacznie. To sie kurwa przecież nie upieram przy swoim.
"A jakbym ci napisał, żebyś dał se spokój z tymi terminami, i zaczął po ludzku i normalnie?"
OdpowiedzUsuńTak po ludzku to jest post-sabbatowe granie tzw stoner rock. Odwołujące się do brzmienia gitary Yomiego (świadomie czy nie świadomie).
"To sie kurwa przecież nie upieram przy swoim. "
No jasne że nie . Ale jest jeszcze taki modny wpolsce termin "mataczenie" tzn kręcisz mówiąc po ludzku i normalnie.
"Są świętości, które ty np. lubisz deptać, choćby idioci Von Triera. "
Tu nie chodzi/podoba się nie podoba... ty pierdolisz bzdury i pierdolisz je żeby pierdolić ;/. No stary. Tłumaczy ci że znam muzyke tcyh kapel , że to jedne z moich ulubione płyt z młodości - książkę mógłbym o nich napiac. Ale ty się wymądrzasz... No rzygłem po mięsie normalnie. Nie kumam w jakim celu zupełnie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Może i racje masz z tym Stoner rockiem"
OdpowiedzUsuńz zażenowaniem chowa twarz w otwartych dłoniach...
jak cie lubię to bysmy się przy wódce chyba po prostu po Polsku pobili...
OdpowiedzUsuńhttp://img809.imageshack.us/img809/1567/19549819.jpg
OdpowiedzUsuńlajvy które mam na dysku ... mam jeszcze na DVD dużo. Ale ty na studiach słuchałeś...
"No jasne że nie . Ale jest jeszcze taki modny wpolsce termin "mataczenie" tzn kręcisz mówiąc po ludzku i normalnie. "
OdpowiedzUsuńO czym w ogóle ten temat był? O Kajusach, o Stonerach? Czy tytuł posta to kurwa był "Definicja Stoner Rocka"? No kurwa?, po co ciagnać coś, te wątek, co urósł w twoich oczach bo t świetości dla ciebie. Kumam o co ci biega, ale ty sie pierwszy wkurwiłeś, bo ja napisałem, że mi sie Era podoba.
"Trochę opamiętania Kulturku, posłuchaj sobie Kyuss bo na razie to jak bym ci wciskał w żywe oczy jakieś mgliste swoje przemyślenia nt Milesa Dejwisa. Nie słuchałeś chyba nic oprócz singli z YT. Nie masz najmniejszego pojęcia o czym mówisz. "
O d tego momentu mi wmawiasz mi to i wmawiasz. I co? Napisz cos o BS, albo BND. Tu mnie mozesz zwymyslać i jeszcze jedno. Pozwól jeszcze na słówko:
"http://img809.imageshack.us/img809/1567/19549819.jpg
lajvy które mam na dysku ... mam jeszcze na DVD dużo. Ale ty na studiach słuchałeś... "
To ma być kurwa ironia? To ma mi ubliżyć?
"jak cie lubię to bysmy się przy wódce chyba po prostu po Polsku pobili... "
Chowam w twarz w dłoniach.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam ci jeszcze imageshackami rzucać, żebyś mi kurwa uwierzył, żeby ci zaimponować, czy jak? Sory, ale moje mataczenie nie wchodzi na forum publiczne, nie piszę recek, nie biorę za to kasy, może ty tak masz, ja nie. Nie muszę odpowiadać przed nikim za każde słowo, zresztą kurwa z tematem po chuju fest zupełnie związane, bo to kurwa o Kajusie elaborat na początku strony stoi, no nie?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to o Kormaku co piszesz, to pisałes ot tak, czy na zamówienie, bo tam żeś wiele nie napisał. A słyszałeś ty o Ph.Roth?O czymkolwiek z literatury amerykańskiej?
Kurwa, w taki sposób to gówno się tu będzie robiło, panie Wojciechowski, skoro tak już po nazwisku lubisz często do mnie, wiem, ze to śmieszne dla ciebie.
"O czymkolwiek z literatury amerykańskiej?"
OdpowiedzUsuńTak , słyszałem o P. Rothcie nawet mam praską orgie. Wcale mało nie wiem o literaturze amerykańskiej, bo ją bardzo lubię acz bardziej się ich poezją interesuje, nie mniej nie bredze i nie porównuje(przynajmniej mam na tyle taktu rzeby się nei wymądrzac - ty jak widac wyżej nei masz go za grosz mimo że mówisz o czymś o czym pojęcia nie masz ). A nawet jeśli to nie pisze o McCarthym w jakimś kontekście . Pisz eo moich odczuciach z nim z wiązanych , i to nie jest "elaborat"
Czego oczekujesz koncika wzajemnej adoracji?
"Nie muszę odpowiadać przed nikim za każde słowo"
Bredzisz o rzeczach októrych nie masz pojęcia. Mówie ci delikatnie że to nie tak... ty dalej jak kononowicz lejesz bełkot. PO CO? Rzeby się nei dyskredytowac? Przecież wszyscy wiemy że nie słuchasz rocka za wiele. Stary http://www.youtube.com/watch?v=z92p_moBrJE
Pzdrawiam.
I powiedz kulturku? Kurwa czego ty oczekujesz? Że co ? Że będę ci przytakiwał jak mówisz bzdury? To jest wręcz śmieszne jak pali ci się dupa i próbujesz mnie atakaowac ... ja nic do ciebie nie mam . Po prostu kurwa ci uświadomiłem że to tak z Kyussem nie jest jak myslisz. Tyle.
OdpowiedzUsuńCześć nie będę ci już tu przeszkadzał. Nie lubię bardzo takich zachowań u ludzi.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI się Kulturku uspokój, ja cię lubię i nie chce się z tobą kłócić . Jak uważasz że znasz się lepiej o Qots/Kyuss niż ja , wiesz lepiej itd to ok. Spoko. Ale obaj wiemy że tak nie jest. I odstawiasz mi tu jakieś "no nie wiem, nie wiem , dla mnie to .. no może, może" .
OdpowiedzUsuńNo żenujące to jest. Zastanów się.
Nie przeszkadzasz mi i nie przeszjkadzaleś mi nigdy, tyle, ze my cały czas gadamy, powtarzam ci o dwóch różnych sprawach. Ja zarzuciełm o BIrthday,a ty wylookałeś, że Era mi sie podoba. To był tekst przy okazji rzucony, a ty zrobiłeś z tego dyskusje, ale daj sobie jedną rzecz wytłumaczcyć. Niech ci bedzie, ze sie bronię, ale sróbuj to tak ogarnąć.
OdpowiedzUsuńJak słuchałem większość tych kapel,a przygodę ze słuchaniem rozpocząłem właśnie w okresie studenckim, tyle, że w tedy kurwa neta nie było. Znaczy była, ale dla nielicznych, słuchało sie takiej muzy z kaset i czasmai człowiek nie wiedział nawet czego słuchał. To dlatego dzisiaj lubie sobie wrócić do niektórych kapel, tak jak do Cave i jego BP. Próbuję ci wytłumaczyć, że jak słuchałem wtedy takiej kasety, to nikt nie mówił, żed to Stoner, bo nikt pojecia nie miał, co sie jak nazywa.Jarzysz już? Tak jest ze mną, wieć nie zamierzam staczać z tobą bitew kto ma racje, bo mój odbiór subiektywny, nie musi byc adekatny do kurwa, opisu,m konkretnej recki z wszystkimi tymi nazwami. Na dobrą sprawe, jak zaczynałem ogladac filmy to byłęm już po dwudziestce, wiec też jest to opóźnienie, ale mneijsza.
Tak wiec, wbrew pozorom słucham co masz poweidzenia, i nie zamierzam sie do ciebie uporzedzac, jak masz ochote tu przychodzić to przychodz i pisz co tam chcesz. Jak teraz sobie czytam naszą rozmowę, to wychodzi, że obraziłęm twoje ulubione kapele, a może mój grzech polega na nieznaniu definicji stoner rocka i chyba racja, ze o tym pojecia wielkiego nie mam. Podobno Monster Mganet to też Stoner, a pamietam, że jakoś nigdy mnie nie porywał i znów nie wiem czy mogę to pisać, bo powiesz że obrazam coś dal ciebie ważnego, a przecież sam piswzesz, z epo głowach się nie ,musimy głaskać, no nie?
Wiec na koniec ty też zdecyduj, czy chcesz słuchać subiektywną prawdę, nawet jeżeli kłócącą się z książkową definicją. Co muszę zrobić, napiszę tylko, że czym jest stoner rock, to nie wiedziałem, ale Kyussa słuchałem sobie wiele razy. Może błąd polegał na tym, że nie dość uważnie, w sensie bez konkretnego wgłębienia.
Jednak zapytam, znam tylko jednego Cormaca, jak pisałem, jeżeli znasz Faulknera a zwłaszcza jego opowiadania, to znajdziesz tam dużo podobieństw, Roth mi się nasunął po opisie tego Strażnika. Wypisz wymaluj fabuła dla niego,
"Próbuję ci wytłumaczyć, że jak słuchałem wtedy takiej kasety, to nikt nie mówił, żed to Stoner, bo nikt pojecia nie miał, co sie jak nazywa.Jarzysz już?"
OdpowiedzUsuńJak ja zaczynałem słuchać Qots(zapewne w tym samym czasie co ty) to tez nie miałem internetu...
Nie chodziło o Erę, o Erze to ja napisałem co myślę.
Dla mnie Stoner tzn te początki warte uwago to raczej Kyuss , Electric Wizard ( http://www.youtube.com/watch?v=XWHplp10kQM ) i Sleep . Monster magnet nie bardzo lubię, i to są właśnie bardziej piosenki tule że grane z pewną manierą . Na wiki nie patrz bo tam jak zwykle bzdury piszą. W soundzie chodzi głównie o Sabbatów, psychodele i w amerykańskim stonerze jeszcze (ale w mniejszyms topniu ) o shoutern rock.
Jedyne co chce i chciałem ci powiedzieć że to inny rodzaj muzyki i tak naprawdę QotS nie wiele ma z tym wspólnego. Kropka.
więcej nie wracam do tematu.
A Faulkner jest moim wyrzutem sumienia od dawna.
btw na bloga nic na zamówienie nie piszę i nigdy nie będę pisał. Nikt mi za to nie zapłacił.
Ja też chce recenzenckie egzemplarze :( Zgłaszałeś się do wydawnictw czy jak? Wal na priva jakiegoś, jakby co. Raz dostałem tak Bukowskiego, ale to dlatego, że pisałem dla takiego jednego portalu, co już nie istnieje.
OdpowiedzUsuńPowiem wam, że ta Wasza kłótnia, to mi przypomniała o takiej jednej sytuacji, której niestety nie byłem świadkiem. Kumpela chlała sobie z dwoma kolegami, obaj metalowcy. Zaczęli się kłócić o Metalicę. Jeden, że to od wiadomej płyty komercja, drugi na to, że tak, ale co z tego, skoro zajebista. A ten pierwszy, że nie, komercja to gówno i tyle w temacie. I się o to kurwa pobili. Kurwa kurwa chuj. Chciałbym tam być z kamerą.
Stoner to gitna muza, to Monster Magnet to pamiętam ich teledyski z Vivy Zwei i tyle. Szpanerka. Za długo siedziałem w pankroku, żeby się wychylać po jakąś większą liczbę innych gatunkowo kapel, ale i Kyuss i QOTSA były jednymi z moich ulubionych swego czasu. Na moje to jest tak, obie to inne bajki, ale i tak okazjonalnie słychać w QOTSA echa Kyuss. A samo okreslenie stoner na Kyussa to uproszczenie, bo przecież w pewnym momencie nieźle zaczęli kombinować.
Zgadzam się, że QOTSA bez Nicka, to już nie jest porzadna kapelka, choc niektóre z nowszych kawałków ciągle mi się podobają. Nawet Make It Wit Chu (czy jak to się pisze?!), choć jhak zoabczyłem teledysk, to padłem.
A ciekawe co by Pies powiedział o We Are Idols. Polskie panki grają blck Sabbath w wersji HC. Obczaj: http://www.myspace.com/weareidols
Myślałem, ze pies se dorabia reckami i dlatego ma te egzemplarze.
OdpowiedzUsuńTutaj Marcinie chodziło o ten Stoner rock i jego definicje. Monster Magneta też pamietam z Vivy, ale to kurde single były, też tego jakoś nie kupowałem.
Viva Zwei to w ogóle była niezła stacja, ale dlatego upadła;) A zmieniając temat, ciekawe co by Kulturek powiedział o Drodze czy Dziecięciu Bożym. Widziałem bardzo negatywne opinie o Południku ludzi, którzy zachwycali się Drogą. Weź sie za to, chocby żeby się ze mną pokłócić, plis;)
OdpowiedzUsuńWezmę i nie dlatego, żeby sie z tobą pokłócić. Nie wiem za bardzo od czego zacząć, więc wybralem sobie Kraj dla starych ludzi i możliwe, że wezmę tego strażnika, bo to chyba jedna z pierwszych była. Tak, zeby rozeznać się w jego stylu. Problem to gotówka, bo jak ja inwestuje powiedzmy 150 zeta w książki to tak cyrkluję, zeby na jak najwięcej starczało, stąd te komunistyczne perły, bo one są za złotówkę najcześciej. Ostatnio to kupiłem to bydle Łaskawe i żałuję, serio, bo mogłem poczekać aż to w bibliotekach się znadzie.
OdpowiedzUsuńNie myśl też, że ja jakos tego Cormaca nie cenię, ale po jednej książce to kurcze tyle warta moja opinia co nic, za wcześnie. Planuje sobie kupić te dwie książki Kejwa jeszcze, bo słyszałem, że dobre są. Do końca tego roku jakiś Cormac powinien do mnie wpaść.
"A samo okreslenie stoner na Kyussa to uproszczenie, bo przecież w pewnym momencie nieźle zaczęli kombinować."
OdpowiedzUsuńStoner to dosc mocno "wykombinowany" nurt. Jest w nim dużo eksperymentów. Nie widzę w tym uproszczenia.
"Myślałem, ze pies se dorabia reckami i dlatego ma te egzemplarze."
Pies wpierdala pierogi z przecen.
Nie on jeden, Turki też.
OdpowiedzUsuńMiałem straszny problem z No Country, ale dlatego, że wersję Coenów uwielbiam i widziałem ze sto razy. Przez to ciągle odpadałem podczas czytania książki. Dopiero ostatnio, po półtorej roku od zakupienia, udało mi się przeczytać pierwowzór. Oczywiście, że jest zajebisty, kupuj smiało. Teraz, to mam pretensje do braciszków, że kilka zajebistych fragmentów usunęli. Z drugiej strony, to oni wymyślili tę ucieczkę bohatera przed psem meksykańskich gangsta. Piękna scena!
OdpowiedzUsuńJa się trochę boję tego Strażnka, ale dlatego, że to debiut i podobno zdecydowanie nie to samo, co później, a przecież tylko te późniejsze znam (bardziej pankrokowe, jak wierzby szumią). Radziłbym Ci coś bardziej typowego dla niego i przez publikę cenionego. Albo Dziecię boże i Przeprawa, trochę niedoceniane, a jakie fajne. To drugie ma niesamowite motywy jak żywcem z kina przygodowego. O którym marzyłby pewno Spielberg, gdyby tylko miał większe jaja i bujniejszą wyobraźnię.
Krwawy Południk to jest miazga, ale rozumiem, że może się nawet bardzo nie podobać. Z tym szaleństwem jest jak z kinem Du Welza czy Windinga Refna - ich plusy i minusy są tak samo względne. Oto cena nieszablonowości i eksperymentowania.
Ale najlepszą recenzję "wystawiła" moja koleżanka podczas czytania Drogi - 'kurwa, oni tylko ida, ida i idą, tu się nic nie dzieje'. Nie zapytałem czy po skończeniu lektury skumała, że to książka o podróży. I o tym, że zdobywanie pożywienia w umierajacym świecie jest tu ważniejsze niż kolejne starcia z gangami kanibali. Ja myślę, że Ci się Droga spodoba, choć wiele odbiera jej fakt, że postapokaliptyczne historyjki są ostatnio w modzie i całe ich mnóstwo powstało w ostatniej dekadzie. Droga jednak nie popada w sztampę, zresztą już na starcie zamiast podróżowania przez zniszczone metropolie mamy podróżowanie przez pola i lasy. Takie właśnie podejście do postapo mamy w całości.
Ja dziś odwiedziłem Centrum Taniej Książki. Chciałem kupić dwie cegły Dostojewskiego, których ciągłej nieznajomości nie moge sobie wybaczyć (Biesy i Bracia K.), ale wybór padł na Historię Kina Polskiego za jedyne 45 zł (w normalnych sklepach masz za 99).
Na tą historię polowałem jak cholera, ale cena mnie odstraszała i dalej odstrasza.
OdpowiedzUsuńTo zróbmy tak Marcinie, ja se walnę jednego może dwa Kormaki, a ty jednego bądź dwa Królikiewicze:)
Plis, choćby po to, żeby się ze mną pokłócić.
No to się nazywa porządny argument;)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze dwa egzemplarze, chcesz?
No a za co kupię Kormaka? nie Marcin, okazja wypada mi z ręki, pewnie będe tego żałował, możesz mi zrobić ksero swojego egzemplarza, jak chcesz:)
OdpowiedzUsuń